poniedziałek, 1 grudnia 2014

2. #Wspomnienia.

Wszyscy ruszyliśmy w stronę samochodów którymi pojechaliśmy do centrum. Znaleziono zwłoki młodej kobiety. Po niecałych piętnastu minutach byliśmy u celu. Denatka leżała w środku jednego z najdroższych sklepów odzieżowych w okolicy.
-Nie udane zakupy? - spytałam wysiadając z pojazdu. Wokół denatki były porozrzucane torby z ciuchami
- Chyba tak - wtrąciła Arabella.
Cały zespół wszedł na miejsce zbrodni które zostało oznaczone żółtą, policyjną taśmą. Wokół niej powoli zbierały się tłumy gapiów którzy zapewnie nigdy nie widzieli osoby martwej. Założyłam na ręce parę lateksowych rękawiczek i rozpoczęłam przeszukanie w celu znalezienia jakichkolwiek dokumentów które pozwolą nam ustalenie tożsamości  nieznajomej kobiety. Ale jak na złość nic nie było. Jedyne co było przy ofierze to banknoty którymi płaciła.
-Można wykluczyć motyw rabunkowy, całe 400 dolarów zostało.- wyciągnęłam i pokazałam wszystkim znalezioną gotówke.
-Czyli motyw rabunkowy odpada. Popatrzcie! - Tommy wskazał palcem na ranę znajdującą się na ciele kobiety - Jedna, precyzyjna rana i jest trup.
Nie zgadzałam się z tym. Nawet taka rana nie pozwala na wykrwawienie, nie w takim krótkim czasie.
-Pomóżcie mi ją odwrócić. Chcę ją dokładnie obejrzeć
Niemiec z Irlandczykiem powoli próbowali obrócić ciało.
-Czegoś konkretnie szukasz? - zapytał Hickman
-Tak, coś mi tutaj nie gra. Przecież nie wykrwawiła by się w ciągu 2 godzin, zbyt mała rana.- powiedziałam otwarcie co mi chodzi po głowie.
Chłopaki odwrócili ciało tak jak prosiłam. I miałam rację.
-Bingo! - oznajmiłam patrząc na plecy denata które zostało dźgnięte kilkanaście razy - dokładnie 21 ran - szybko policzyłam
-Jakiś sadysta? - Eva była szokowana tym widokiem
-Najprawdopodobniej - Arabella nie miała żadnych wątpliwości.
-Dobra, czyli wiemy na czym stoimy. Eva, razem z Arabellą popytajcie ludzi może ktoś coś widział.Tommy ty odwiedź kostnice, niech patolog sprawdzi ciało jak najszybciej. Sebastian sprawdzisz tą kobietę w bazach danych. Natomiast ja, Hickman i Sidorov pojedziemy do biura żeby poinformować szefostwo o tym że najprawdopodobniej mamy doczynienia z przestępstwem na skalę Europejską - major każdemu rozdzielił zadania i razem z pozostałymi poszliśmy do samochodu.
Droga do celu nie zajęła dużo czasu.Już po niecałych 10 minutach byliśmy gotowi. Usiedliśmy przy tym wielkim stole i czekaliśmy aż szefostwo będzie gotowe na połączenie
-Mamy jeszcze chwilę. Może opowiesz nam trochę o sobie?- major Daniel uśmiechnął się.
-Co chcecie wiedzieć?- spytałam konkretnie
-Wszystkiego. Czym się zajmowałaś przed MTK - podsumował Carl przeglądając w międzyczasie jakieś dokumenty.
-Moje życie było nudne, siedziałam z chłopakiem całymi dniami i czekałam na cud. Brat się odwrócił a rodzice zmarli bo  byli handlarzami narkotyków.Jednym słowem cudownie - nie było mi łatwo mówić o czymś takim. Nikomu by nie było.
Naszą rozmowę przerwał sygnał dochodzący z kwatery głównej "36"  Po chwili na wielkim ekranie wiszący obok pojawił się obraz z połączeniem z kwatery głównej.
-Dorn. Mamy kłopot- major nie przebierał w słowach.
-Jaki? - za panem Dorn stało jeszcze dwóch ludzi którzy uważnie przysłuchiwali się rozmowie
-Prawdopodobnie na terenie Europy grasuje nowy seryjny zabójca - powiedziałam wstając z miejsca
-Są jakieś dowody na to? - tym razem głos zabrała nieznajoma pani która też uczestniczyła w tej wideokonferencji
Widziałam że miała mroczne spojrzenie. Ale nie dałam się tak łatwo podejść.
-Nie, ale nasza ofiara miała aż 21 ran kłutych na plecach. Nikt normalny nie zabił by tak w ten sposób. Tylko seryjni zabójcy tak robią.
-I wyciągneliście tą hipotezę bez żadnych bezpodstawnych argumentów - ta nieznajoma dwójka naprawdę zaczyna działać na nerwach. Najpierw ona a teraz on?
W pewnej chwili rozdzwonił się telefon Carla. Po uzyskaniu informacji od reszty mieliśmy więcej informacji. Znana była tożsamość martwej kobiety. Stanowa pani prokurator Katja Simons. Była mężatką mieszkająca z mężem w Stanach a tutaj przyleciała odpocząć.
-Mamy tożsamość ofiary. To stanowa prokurator-udostępniłam wszystkim zdjęcie które przysłał Sebastian. - Możliwe ze to mogła być zemsta za wyrok jednego ze skazanych przez nią.
Odsunęłam się do tyłu dając pozostałym pole do popisu. Nie miałam ochoty na kolejne docinki.
-Przejrzyjcie wszystkich skazanych z ostatnich 15
latach. Jak tylko będzie jakiś punkt zaczepienia poinformujcie i nas.- połączenie zostało zakończone
Dobrze ze szybko zakończyła się ta rozmowa.Nie zniosłabym ich dłużej zachowania.
-Poszukajcie informacji o skazanych. Nie wykluczone że ktoś wyszedł na wolność i chciał się zemścić. Ja zadzwonie po resztę. - major zrobił to co należało i poszedł do swojego gabinetu
Razem z Hickmanem przez ponad godzinę przeglądaliśmy każdy szczegół, każdy  skrawek papieru. Pani prokurator miała bardzo ciekawą karierę. Po roku od zakończenia studiów prawniczych pierwszą sprawą jaką się zajęła to sprawa niejakiego Siergieja Rakowskiego.
-Miała ciekawych więźniów. Prawie samych sadystów - podsumowałam
-Wszyscy mogli jej grozić.
-Ale zobacz. Nasza ofiara miała 21 ran kłutych. Zajmowała się też sprawą rosyjskiego sadysty Igora Czajki - pokazałam zdjęcie bandyty - który zabijał prawie identyczny sposób. Pierwsza ofiara miała tyle samo ran. To nie może być przypadek
-To gdzie jest teraz ten Czajka teraz przebywa - widać było że Carl miał jakiś plan.
-Nie żyje.- o mało nie upuściłam akt. - Zmarł niecałe dwa lata temu.
-Czyli co, mamy doczynienia z jakąś sektą?
-Możliwe.
Nie nawidziłam sekt. Mimo że w dzieciństwie należałam do jednej z nich, czułam obrzydzenie. Chciałam się przypodobać chłopakowi który tam był. Tylko z tego powodu dołączyłam do nich
-Trzeba zawiadomić resztę.- szybko pobierałam rozrzucone papiery i skierowałam się do biura majora, może jeszcze nie wyszedł
W drodze do biura rozdzwoniła się moja komórka. Szybko wyciągnęłam ją z tylnej kieszeni. Na ekranie pojawił się napis NUMER ZASTRZEŻONY. Odebrałam ale nie wiedziałam co mnie czeka.
-Słucham?
-Witam pani sierżant, widzę że robisz postępy w swojej karierze. Ale nie na długo. Zniszczę cię.- w głosie rozmówcy było można wyczuć
-Kto mówi?
-Będziesz cierpieć i to bardzo - połączenie zostało  zakończone
Nie przejmowałam się tą groźbą za bardzo. To nie jest pierwsza groźba która jest skierowana w moją osobę. Ale skąd wiedział że moja kariera się zmieniła?
-Czy mogę?- grzecznie zapukałam w drzwi
-Tak, oczywiście. Czy coś się stało? - zapytał patrząc na mnie
Nie wiedziałam czy powiedzieć o tym telefonie komukolwiek. Weszłam po cichu do gabinetu
-Razem z Hickmanem znaleźliśmy więcej informacji które pomogą w odnalezieniu sprawcy. Prokurator miała ciekawą przeszłość. Skazała mnóstwo statystów - położyłam na biurku akta niektórych więźniów skazanych przez zmarłą -  jej śmierć jest bardzo podobna do mordercy którego skazała.
-Igor Czajka. Seryjny morderca z Moskwy - major chyba go nie znał - zabił 5 kobiet. Wszystkie zostały zaciągniętę do pobliskiego parku, dźgnięte dokładnie 21 razy i tak okaleczone że nie dało się ich zidentyfikować - major czytał słowo w słowo ze sprawozdania rosyjskich policjantów. - Przecież on nie żyje, jak mógł zabić?
-Fakt, nie żyje ale może być to ktoś z jego  najbliższego otoczenia albo w najgorszym przypadku ktoś z sekty. Mogła być to
Ciężko mi przeszło przez gardło słowo "sekta"
-Dobrze, jutro na zebraniu o wszystkim pogadamy. Teraz wracaj do domu - wstał i poklepał mnie po ramieniu - to był ciężki dzień. - dokończył po czym wyszedł w nieznanym kierunku.
Nie rozmyślałam zbyt długo. Ruszyłam do swojego motoru który stał na służbowym parkingu. Zjechałam windą na sam dół, wysiadłam z windy i usiadłam na pojeździe. Przekręciłam
kluczyk w stacyjce i odjechałam w kierunku swojego apartamentu. Podczas podróży odkrywałam nocne życie w Hadze. Zatrzymałam się przy dużym domu z ogródkiem. Wszystko to załatwił mój chłopak. Odstawiłam motor na miejsce i weszłam do mieszkania. Był jak z bajki. Na samym wejściu można było zobaczyć kuchnię oraz duży salon. Piętro wyżej znajdowały się dwie łazienki oraz siłownia. Szybko przebrałam się w ciuchy do biegania i zaczęłam ćwiczyć na bieżni. Musiałam zapomnieć trochę o tej sprawie i tym telefonie. Od treningu oderwał mnie telefon. Szybko zeszłam z urządzenia w poszukiwaniu telefonu. Znałam go kieszeni spodni. Na ekranie znów pojawił się napis NUMER ZASTRZEŻONY. Tym razem też odebrałam bez żadnego wahania.
-Słucham - nacisnęłam zieloną słuchawkę
-Witam znów, pani sierżant. Widzę że nie przejełaś się moim ostatnim telefonem, więc ostrzegam. Zostaw to śledztwo albo ktoś dołączy do pani prokurator - połączenie znów zostalo przerwane.
Tym razem nie mogłam nie przejmować tymi groźbami. Jedno jest pewne - ktoś mnie obserwuje
***************************************
No i drugi rozdział poszedł! Wiem że ponad  miesiąc ale wiecie, szkoła, nauka, szkoła i tak dalej:( Ale wróciłam:3 Trójka już prawie w korekcie :) Mam nadzieje że się podoba :)
*Każde nowe wyświetlenie daje mi większą motywacje!
*Każdy komentarz daje mi jeszcze większą motywacje!
*Każde obserwowanie daje niesamowicie największą motywacje!
A i bym zapomniałam, zapraszam do mojej koleżanki na bloga, naprawde warto!
http://be-normal-and-paranormal.blogspot.com/
//Sandra

wtorek, 28 października 2014

1 #Nowa rola

Myślalam ze moje życie się już nie zmieni. Że do końca będę siedzieć w rodzinnym mieście wraz
z chłopakiem i żyć tylko z nim.Ale nie, los chciał inaczej. Właśnie siedzę w gabinecie Michaela
Dorna, prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego. Ubrana w czarne dżinsy i białą
koszulkę z jakimś napisem czekałam na dalszy rozwój wydarzeń.
-Przepraszam że musiała pani czekać, pani Sidorov ale konferencje niekiedy się przedłużają - w
drzwiach stanął siwy człowiek z teczką który po chwili podał mi rękę - Witamy w MTK.
Wraz z nadejściem szefa wstałam z krzesła.
-Dziękuję. Natasha Sidorov - również odwzajemniłam podając rozmówcy rękę.
-Widziałem pani akta, poszukujemy takich osób do naszej ekipy - usiadł przy swoim biurku i zacz
ął czytać jakieś akta, najprawdopodobniej moje. - widze że uczestniczyła pani w akcji
zatrzymania "Węża"
-Tak, uczestniczyłam w tej akcji - odpowiadałam strasznie sztywno. Tak oficjalnie, czułam jakby
ktoś mi włożył kij w plecy i kazał tak odpowiadać - było ciężko ale się udało.
Nadal czułam jakąś presję. Mimo iż sama podjęłam decyzję o pracy w policji coś we mnie
siedziało.
-Dołączy pani do zespołu majora Louisa Daniela, może go pani kojarzy z dawnego zespołu "36"
Tzw "36" to najpotęniejsi ludzie w MTK. To oni decydują o każdej misji która odbywa się na
terenie Europy.
-Tak. Czytałam o nim. Bardzo jestem wdzięczna za to że akurat to pan wybrał mnie. Dużo się sł
yszy co mogą zrobić ludzie żeby dostać pracę tutaj - na mojej twarzy pojawiło się trochę uś
miechu.
To samo pojawiło się na twarzy mojego rozmówcy.
-Przedstawie pani zespół, zapraszam - wskazał drzwi po czym wstał i czekał aż zrobię ten sam
krok.
Nie musiał czekać długo na mój ruch. Szybko wstałam z krzesła i ruszyłam za nim. Seszlismy po
schodach które prowadziły do podziemnego centrum dowodzenia. Na samym wejściu można był
o można zauważyć duży stół i dwa wielkie ekrany.
"To pewnie sala konferencyjna" - pomyślałam
Obok były inne pomieszczenia z biurkami i jakieś małe miejsce na sprzęt techniczny
-Louis! Gdzie ty się podzieważ? - krzyknął pan Dorn rozglądając się na boki
-Tutaj jestem, Dorn. - nagle usłyszałam wysoki głos mężczyzny. Miał też akcent, zapewnie był
francuzem.
Do głównego pokoju wszedł mężczyzna po czterdziestce wraz z innymi ludźmi
-Kto to? - wskazał na mnie palcem nie patrząc nawet na mnie
-To jest sierżant Sidorov z ukraińskiej policji, od dziś dołącza do zespołu. - odpowiedział
spokojnie - Mam nadzieję że się dogadacie i praca będzie szła miło. Ja Was muszę opuścić i
wrócić do kwatery głównej na kolejną konferencję - po cichu nas opuścił.
Po tym jak wyszedł Michael, mój wzrok skupił się na tym majorze. Miałam nadzieję że milej
zostanę przyjęta ale jak zwykle musiałam się mylić.
-Witamy w zespole. Louis Daniel - wystawił rękę w moim kierunku - mówmy sobie po imieniu.
Louis.
-Natasha Sidorov, dla znajomych Tash. - nie miałam innej możliwości jak tylko zrobić to samo.
Przecież nie chciałam wyjść na samoluba ani nikogo innego
-Przedstawiam ci resztę zespołu. To jest Arabella Seeger z Holandii - wskazał na czarnoskórą
kobietę opierającą się ściany - Carl Hickman - kolejna osoba to mężczyzna w średnim wieku
noszący na prawej ręce rękawiczkę - dalej są jeszcze Tommy McConnell, Eva Vittoria - piękna
księżniczka i jej ukochany - i komisarz..
- Komisarz Sebastian Berger - przetrwałam majorowi w pół zdania - pamiętasz mnie?
Mój wzrok skupiłam na Sebastianie. Reszta zespołu też wypatrywała się w współpracownika. Nie
myślałam że jeszcze go zobaczę.
-Znacie się? - do rozmowy wtrąciła się piękna włoszka.
-Tak, mamy mały epizod z życia - Sebastian nie spojrzał się nawet na koleżankę tylko próbował
wrócić do realu.
Nastała cisza.
-Ej, wracamy do pracy. Znaleziono zwłoki kobiety w centrum. - Major próbował uspokoić napię
cie. - Za pięć minut wszyscy w samochodach - rzucił na szybko zabierając z wieszka kurtkę.
-Co ty tutaj do cholery robisz? - zapytał pan komisarz podchodząc do mnie
-Pracuję, nie widać? - odpowiedziałam sarkastycznie - nie martw się, też nie wiedziałam że będę
w zespole razem z tobą.Choć bo major czeka. - szybko zmieniłam temat żeby dawne
wspomnienia nie wróciły
*********************************************************
Zaczynamy! Wiem że miałam to zrobić w miesiąc ale miałam wielkie problemy prywatne a potem tylko nauka i nie było czasu. Ale wracam i to z wielką energią :) Będe wdzięczna za wszystkie komentarze :) 

poniedziałek, 22 września 2014

Witajcie!

Siemka wszystkim! Tak, to już mój drugi blog (wg mnie pierwszy nie był wypałem) który stworzyłam. Drugi będzie poświęcony serialowi "Crossing Lines"(w Polsce znany jako Przekraczając granice) Będę tu publikować moje opowiadania, które będą się rozgrywać po 1-wszym sezonie. Bardzo ładnie proszę o wszystkie komentarze. Mogą być te pozytywne i negatywne też. Piszcie czy jest sens to pisać. Pierwszy rozdział już niebawem! :) Ostrzegam: do niektórych rozdziałów będą wprowadzone sceny przemocy. żeby nie było że nie ostrzegałam. Zawsze będzie ostrzeżenie w takich rozdziałach. No to nie będę tu rozpisywać na kilkanaście linijek, Pozdrawiam i do napisania! :)
A i bym zapomniała, bloga będę prowadzić z kilkoma osobami ale ja tu będę rządzić więc nie bójcie się jak ktoś się podpisze pod jakim postem. Wszystko będę mieć pod kontrolą :> Zawsze można do mnie na pw napisać :) 

A tak na sam koniec, nasza kochana Eva <3 : http://38.media.tumblr.com/5f10727024bf4fcfcf223da988ea0f37/tumblr_mq7ju2w6VA1syt89eo2_500.gif